Pomimo licznych problemów, z jakimi borykamy się w Polsce od dłuższego czasu, pojawia się kolejny. Rząd nie pierwszy raz podejmuje decyzję niszczącą nasz Naród. Wprowadza do aptek, jakoby z nakazu dyrektywy Unii Europejskiej, środek wczesnoporonny – octan uliprystalu o nazwie handlowej elleOne – tzw. ?pigułkę dzień po?, który ma być wydawany bez recepty nawet dziewczynkom od 15 roku życia.
Wbrew różnym komentarzom i przekazom medialnym, Polska, mimo decyzji Unii Europejskiej, nie jest zobowiązana do wprowadzenia tego specyfiku. Nie jest to także, jak słychać zewsząd, wyłącznie ?tabletka antykoncepcyjna?.
Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris przypomina, że w świetle Dyrektywy 2001/83/WE, sprzedaż zarówno środków antykoncepcyjnych, jak i wczesnoporonnych może być nie tylko ograniczona, ale również zakazana przez państwa członkowskie Unii Europejskiej. Ostateczna decyzja w kwestii zgody na sprzedaż środka elleOne bez recepty leży w gestii państwa członkowskiego ? co podkreślił rzecznik Komisji Europejskiej ds. Zdrowia. Jedynie zaniedbanie ze strony polskiego rządu, który nie przygotował precyzyjnych w tym względzie przepisów może ograniczać zakaz stosowania środka elleOne choć, zgodnie z opinią prawników, normy konstytucyjne oraz zapisy ustawowe gwarantujące ochronę życia ludzkiego od momentu poczęcia w zasadzie wykluczają stosowanie takich preparatów.
Kolejnym kłamstwem rozpowszechnianym publicznie jest informacja o wyłącznie antykoncepcyjnym działaniu tabletki elleOne. W Charakterystyce produktu, zamieszczonej na stronie internetowej producenta, wyraźnie zapisano, iż ?należy wykluczyć ciążę przed zastosowaniem tabletki ellaOne?, właśnie z uwagi na jej poronne działanie, a w fachowej literaturze medycznej opublikowanej przez europejską instytucję ds. leków zaznaczono, że ten preparat powoduje obumarcie zarodka (is embriocidal). Producent zwraca również uwagę na inne przeciwwskazania dla tego środka ? jednym z nich jest leczona sterydami nasilona astma. W ostrzeżeniach podano także niedoskonałość działania antykoncepcyjnego tabletki elleOne, możliwość wywołania zaburzeń cyklu miesiączkowego jako skutek jej stosowania, a także potencjalny szkodliwy wpływ na karmionego piersią noworodka jako, że środek przenika do mleka matki, oraz znikome dane dotyczące bezpieczeństwa stosowania tabletki u kobiet poniżej 18 roku życia. W polskojęzycznej ulotce do preparatu o nazwie Ellaone nie ma natomiast ani słowa o wczesnoporonnym działaniu tabletki, ani o przeciwskazaniach typu ? astma leczona sterydami.
Wymienione wyżej problemy wskazują wyraźnie na szkodliwość tego wprowadzanego bez recepty specyfiku o właściwościach wczesnoporonnych, zarówno dla kobiet, jak i dziewcząt.
Cała akcja dopuszczania na polski rynek preparatu elleOne jest niczym innym, jak wprowadzaniem tylnymi drzwiami zakazanej prawnie aborcji. Decydenci nie mają względu na niszczące zdrowie dziewcząt i kobiet działanie owego wczesnoporonnego preparatu. Idą za żądaniem środowisk feministyczno – genderowych, konsekwentnie dążących do zniszczenia w naszym Narodzie wszystkiego co dla człowieka najcenniejsze ? jego tożsamości, opartej na zamyśle Stwórcy, kierowania się zasadami moralnymi i rozumnym postępowaniem w relacjach kobiet i mężczyzn, wykluczających morderstwo i zdradę. Bezprecedensowy, kontrolowany wyłącznie przez zyski producenta, obrót środkiem wczesnoporonnym zostawi na długo i w kolejnych pokoleniach katastrofalne skutki w postaci wpisania w młode pokolenie fałszywej świadomości o człowieku, jego postępowaniu, odpowiedzialności i racjach podejmowania decyzji.
Rewolucja seksualna trwa i daje o sobie znać ze zdwojoną siłą. Preparat elleOne dostępny dla nastolatek bez żadnych barier, spowoduje, że młodzi ludzie nie będą w stanie zrozumieć i podjąć żadnej odpowiedzialności, w tym również tej dotyczącej aktywności seksualnej, a zwłaszcza jej skutków. Będą bezstresowo i bezkarnie zabijać własne dzieci. Ponadto szykowana, za sprawą grożącej nam wciąż ratyfikacji konwencji Rady Europy o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet, przymusowa seksedukacja, wykluczająca rodziców z procesu wychowania własnych dzieci, wyłoni szeroki ?rynek zbytu? dla tego śmiercionośnego specyfiku. Ucierpią na tym nie tylko de facto bezbronni młodzi ludzie, ale także ich rodziny i w końcu całe społeczeństwo.
Nachalne, bezkrytyczne i bezapelacyjne działania środowisk feministyczno ? genderowych, którymi przeniknięta jest nasza obecna władza, już dzisiaj przynoszą fatalne skutki. W ostatnich latach wzrosła liczba osób cierpiących na depresję, gwałtownie wzrosła liczba samobójstw. Lekarze biją na alarm ? w UE w ciągu roku powyżej jednej trzeciej całej populacji cierpi na zaburzenia psychiczne, a na międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Davos z racji problemu rozpowszechniania się na świecie chorób psychicznych, powołano nową radę ds. zdrowia psychicznego. W Polsce więcej notuje się zgonów z powodu samobójstw niż w przypadku takich chorób, jak rak piersi czy rak prostaty. Skąd się to bierze? Dlaczego człowiek zmaga się z problemami psychicznymi, dlaczego targa się na własne życie? Rozbicie tożsamości człowieka, wszechobecna promocja i wymuszanie zachowań obcych naturze człowieka to cele genderowo ?seksualnej rewolucji współczesnego świata, po to by stworzyć bezmyślną, amoralną łatwo sterowalną i niezdolną do buntu masę. Ale precyzyjnie i cudownie skonstruowana przez Stwórcę natura człowieka buntuje się doświadczając takich ?zabiegów?. Dla wielu, ten zwykle nieuświadomiony gwałt na naturze ludzkiej kończy się depresją czy innymi chorobami sfery psychicznej lub somatycznej, a w skrajnych przypadkach skutkuje odebraniem sobie życia.
Stajemy obecnie wobec próby wprowadzenia do powszechnego obrotu kolejnego ?narzędzia? genderowo ? seksualnej rewolucji, jakim jest łatwa w użyciu tabletka wczesnoporonna elleOne. Wrażamy zdecydowany sprzeciw wobec kolejnej manipulacji gwałcącej naturę i prawa człowieka. Apelujemy o przerwanie ciągu zdarzeń mających na celu uprzedmiotowienie kobiety, zniszczenie jej płodności i wprowadzenie po cichu nieograniczonej i niekontrolowanej aborcji, o zaprzestanie niszczenia naszego Narodu.
Halina Szydełko, Prezes Zarządu KIAK